Etykiety
anioły
(7)
biżuteria
(178)
bransoletki
(7)
broszki
(34)
ceramika
(50)
dekoracje
(6)
filc
(15)
hafty koralikowe
(16)
inspiracje
(1)
kiermasze
(12)
kolczyki
(26)
kołnierzyki
(2)
komplety
(7)
kotki
(15)
króliki
(6)
len
(17)
maskotki
(44)
misie
(25)
moje fotografowanie
(8)
pejzaż
(4)
pieski
(18)
prosiaki
(2)
różne
(53)
serca
(3)
słonie
(3)
spod igły
(99)
stemple
(1)
sztuka użytkowa
(5)
Tilda
(7)
tworzone na zamówienie
(1)
wisiory
(1)
wydziergane
(11)
ze szmatek
(12)
16 listopada 2011
Zielona kratka - tkanina z przeszłością
U mnie jak zwykle nic się nie marnuje. Misiek powstał ze starej sukienki letniej, którą szyła mi moja mama gdy miałam jakieś 10 lat. Z uwagi na to, że w PRL-u kupowało się maksymalne ilości wszystkiego co właśnie rzucili do sklepu, a potem się martwiło co z resztą zrobić, to mamie zostało jeszcze 4 metry tej krateczki, z której w późniejszym czasie powstała jeszcze długa spódnica (w latach 90-tych modne były dłuuugie spódnice) i coś tam jeszcze, już nie pamiętam co.
Uwielbiam tego typu materiały w drobną krateczkę, teraz raczej ciężko takie kupić, lub są drogie. Najczęściej spotykam je w sklepach internetowych z tkaninami do patchworków. Niestety ich ceny przewyższają moje możliwości finansowe, a przyznam Wam się, że po zwykłych sklepach z materiałami już od dawna nie chodzę. Natomiast czasem uda mi się wyszperać jakiś kupon tkaniny w sklepie z odzieżą używaną (nadal nie mogę uwierzyć, że są osoby które takie wspaniałości wyrzucają), wtedy cieszę się jak dziecko i dobry humor na resztę dnia mam zapewniony. A Wy gdzie kupujecie tkaniny, może jakaś dobra duszyczka poleci mi swoje ulubione i sprawdzone źródło?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Fajny misiak!
OdpowiedzUsuńcudowny ten miś!
OdpowiedzUsuńŚliczny ten misio :) Ja to bym chciała koszulę z takiej kratki :D
OdpowiedzUsuńjaki uroczy :)
OdpowiedzUsuńJa znalazłam z tamtych czasów materiały w niebiesko - białą i czerwono - białą krateczkę. Nie wiem, co to za gatunek, dużo tego nie jest, ale jak chcesz, to pisz na maila
OdpowiedzUsuńMadziu,cudny ten misio,kolory ma sliczne,a kobaltowa wstążeczka nadaje mu charakterku. Ty to potrafisz !!! ;-). Ja czasem zaglądam do 36:6 na wschodniej taki ciucholand ale tkanin ma dość sporo i bywają perełki. Nie jeden raz miałęm już takie piękne tkaniny w ręku ale jakoś nie pomyślałem o Tobie ;-( ja niedobry! Biję się po łapkach i miłego wieczorka życzę.Grzegorz z grześkowych opowieści. P.S. czasem ta przeglądarka w moim komputerku stacjonarnym doprowadza mnie do pasji!!! dlatego piszę anonimowo,przepraszam.
OdpowiedzUsuńMisiek śliczny , a co do materiałów to sama chętnie poznałabym adres dobrego źródełka :)
OdpowiedzUsuńSympatyczny misiek:)W sklepach z materiałami mają przeważnie tzw. resztówki czyli końcówki materiałów po niższej cenie. Zajrzę do domowych zbiorów, może coś wygrzebię. Jak byś chciała to daj znać j_ant@o2.pl
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
Miś bardzo sympatyczny. Ja nigdzie nie kupuję materiałów, bo syć nie umiem. Na jednym blogu widziałam adres, chyba na allegro, do materiałów. Jeśli jest Ci to potrzebne, mogę sprawdzić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Śliczny ten misio. Zazwyczaj materiały kupuję, albo u mnie w mieście, choć nie ma aż tak dużego wyboru jak bym chciała, albo w Szmatce Łatce, albo bo i tak się czasem zdarza - dostaję w prezencie od kogoś :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Jomo, ja też czasem przeglądam dział szycie/dziewiarstwo na allegro. To prawda, ze dwa lub trzy razy znalazłam fajne zestawy tkanin, ale już dawno, bo ostatnio jakoś mniejszy wybór tam jest. Dzięki za pomoc :)
OdpowiedzUsuńAle rewelacyjny Misiak! Magdo - Ty jesteś szalenie zdolna kobietka :D
OdpowiedzUsuńA tkanina - piękna :) Lubię krateczkę ;)
Śliczny misio, taki ze starych, poczciwych opowieści:)))
OdpowiedzUsuńMiś w bardzo wiosennym kolorze! Odganiamy zimę? :)
OdpowiedzUsuńMisiek do kochania !
OdpowiedzUsuńA materiały - najczęściej na allegro, ale mam też swoje tajne, włoskie źródło, w którym sporo takich krateczek - i nie tylko -się pojawia:)
Bardzo ładny ten misiaczek. Ja na razie też wykorzystuje resztki, które do tej pory zapychały domowe zakamarki, ale jakiś czas temu wyszperałam ładne tkaniny w lumpeksie i myślę, że to chyba najlepsze źródło :) Pozdrawiam, Karolina
OdpowiedzUsuń