Przedstawiam dwa nowe szyjątka słoniopodobne:
Ach, tego w kolorze miodowym z uszami w grochy szczególnie sobie upodobałam, więc wybaczcie, ale musiałam wrzucić jeszcze dwa jego ujęcia.
Etykiety
anioły
(7)
biżuteria
(178)
bransoletki
(7)
broszki
(34)
ceramika
(50)
dekoracje
(6)
filc
(15)
hafty koralikowe
(16)
inspiracje
(1)
kiermasze
(12)
kolczyki
(26)
kołnierzyki
(2)
komplety
(7)
kotki
(15)
króliki
(6)
len
(17)
maskotki
(44)
misie
(25)
moje fotografowanie
(8)
pejzaż
(4)
pieski
(18)
prosiaki
(2)
różne
(53)
serca
(3)
słonie
(3)
spod igły
(99)
stemple
(1)
sztuka użytkowa
(5)
Tilda
(7)
tworzone na zamówienie
(1)
wisiory
(1)
wydziergane
(11)
ze szmatek
(12)
30 stycznia 2012
21 stycznia 2012
Nowe biżutki na przywołanie weny
Kilka biżutków na odpędzenie przewlekłego braku pozytywnego nastawienia do własnej twórczości.
Te są jeszcze z 2011, może dam radę przegnać tego diabła, jeszcze kilka zaklęć, sól przez lewe ramię i może pomoże...
A najlepsze jest w tym wszystkim to, że w ogóle nie jestem przesądna, no bo jak może być przesądna osoba urodzona w piątek 13-go?
Zielone ceramiczne koraliki nazwałam "bobem", bo przypomina mi bób. Zrobiłam je sama: czerwona glina + szkliwo Zielony Tiffany.
17 stycznia 2012
Kuleczki w innej wersji
Pomimo totalnego braku weny twórczej, robię (trochę nawet się zmuszam) to co moje oko ostatnio cieszy najbardziej, czyli te małe poplątańce kulkowe.
Jeszcze w temacie braku weny, przynajmniej zdaję sobie sprawę z czego on wynika, a mianowicie z totalnego wypalenia i wyczerpania energii, czego wymagał ode mnie niezwykle pracowity grudzień. Ten brak zapału widać także po niskiej częstotliwości publikowania na blogu, za co serdecznie przepraszam wszystkich moich "podglądaczy".
A teraz wracamy do kulek. Jest to skromniejsza wersja ostatnio pokazywanych przeze mnie naszyjników. Teraz zrobiłam same przywieszki, co pozwala na większą dowolność noszenia, czy to na krótkim, czy na długim łańcuszku.
Zdradzę już teraz, że w przygotowaniu jest dwanaście następnych wersji kolorystycznych, muszę je tylko wykończyć i obfotografować...
Jeszcze w temacie braku weny, przynajmniej zdaję sobie sprawę z czego on wynika, a mianowicie z totalnego wypalenia i wyczerpania energii, czego wymagał ode mnie niezwykle pracowity grudzień. Ten brak zapału widać także po niskiej częstotliwości publikowania na blogu, za co serdecznie przepraszam wszystkich moich "podglądaczy".
A teraz wracamy do kulek. Jest to skromniejsza wersja ostatnio pokazywanych przeze mnie naszyjników. Teraz zrobiłam same przywieszki, co pozwala na większą dowolność noszenia, czy to na krótkim, czy na długim łańcuszku.
Zdradzę już teraz, że w przygotowaniu jest dwanaście następnych wersji kolorystycznych, muszę je tylko wykończyć i obfotografować...
9 stycznia 2012
Pastelowy misiek
Misio z tego samego wykroju co zawsze, tylko tym razem zaryzykowałam i uszyłam go z dosyć sztywnego materiału zasłonowego, który wg. mnie na pewno jest w jakimś stopniu impregnowany, więc nie zbrudzi się tak szybko w ramionach jakiegoś malucha.
Będzie dostępny tutaj.
Będzie dostępny tutaj.
3 stycznia 2012
Maminy kwiatek-broszka
Uwielbiam ten odcień błękitu, zwie się chyba indygo, i właśnie dlatego ta broszka, autorstwa mojej mamy, szczególnie przypadła mi do gustu :)
2 stycznia 2012
Naszyjniki kulkowo-koralikowe
Przedstawiam kolejne naszyjniki z kulek koralikowych. Tym razem użyłam
metalowych rurek zamiast koralików dla uzupełnienia po bokach.
Poprzednia wersja dla porównania tutaj.
Subskrybuj:
Posty (Atom)