26 lutego 2011

Flanel monsters

czyli sssstrasznie groźne potwory flanelowe. Podobno przypominają jakieś stworzonka z jakiejś bajki. Nie wiem jakiej, ale może ją widziałam i nie pamiętam, a ich kształt został gdzieś na "końcu mojego mózgu".





24 lutego 2011

A`la indiańskie...







A`la indiańskie...

kolczyki z drewna, a dokładniej z drobnych drewnianych koraliczków.
Dzisiaj sobie o nich przypomniałam, robiłam je już jakiś czas temu i chyba dorobię kilka par. Poszaleję sobie ze wzorami, czasem lubię taką "dłubaninę".














Do robienia takich kolczyków przydają tego typu szkice:



18 lutego 2011

Kamień na kamieniu

Z kamienia i na kamieniu: bransoletka z jaspisu i dwa komplety z piasku pustyni i z ....... no właśnie kto wie jak nazywa się ten zielony kamień, proszę o pomoc. Będę bardzo wdzięczna :)





14 lutego 2011

magdowo - serduchowo

Ha! WALENTYNKI. Dla mnie to dzień, w którym prawie cała ludzkość na trzy cztery przypomina sobie o celebrowaniu miłości, oczywiście ku uciesze marketingowców i handlowców. Ja natomiast staram się nie wyróżniać tego dnia, podobnie jak mój ukochany. Dzień jak co dzień.
Gdy się kocha to nie ma już JA, teraz jesteśmy MY, bez ustawicznej walki, codziennych kompromisów i zgrzytania zębami się nie obejdzie, ale za to w zamian dostajemy miłość, i wszystko na co czekamy: poczucie bezpieczeństwa, spełnienie, ciepło.
Celebrujmy ją codziennie, a nie tylko tego jednego lutowego dnia (niestety znam i takie pary).
Kochane, wycałujcie dzisiaj swoich chłopów najmocniej jak potraficie i niech Wam to wejdzie w nawyk...
Życzę wiele miłości i szczęścia wszystkim.


Serduchomania:



11 lutego 2011

Coś do łazienki...


Trochę dziwna sesja ceramiczna u Agaty. Pomyslałam: zrobię mydelniczkę, taką najprostrzą, tak żeby służyła, wcale nie musi zdobić łazienki, i zrobiłam. Dziwne było to, że po mydelniczce przyszedł mi do głowy motylek, taki na patyk, do doniczki. Co ma wspólnego mudelniczka z motylami? Hmm... do tej pory nie wiem.
Faktem jest jednak to, że motyl tak spodobał się mojej innej znajomej, że potem powstało ich ze dwadzieścia na jej osobiste zamówienie. Oczywiście nie omieszkam zaprezentować ich w najbliższej przyszłości.




A to motyl już po naklejeniu na patyk i ozdobieniu koralikami i wstążeczką: