Mnie się chce KOLORÓW. Soczystych, radosnych, a nawet niepoważnych. Dałam chwilowy upust temu nastrojowi i wykombinowałam bransoletkę. Metalowa rozgwiazda i stópki także przekornie kojarzą się z wakacjami na plaży.
Nie mam pojęcia gdzie będę ją teraz nosiła, wątpię nawet czy choć trochę będzie widoczna spod płaszcza i rękawiczek. Może zwyczajnie będę ją zakładała w domu, aby w domowym ciepełku nacieszyć oko kolorowymi kamykami i odreagować brzydotę świata na zewnątrz .
Przy okazji prezentuję kolczyki o których zrobienie zostałam poproszona przez znajomą. Są przygotowane dla jej córki. Koniecznie musiały być żółte.
Śliczne!:>
OdpowiedzUsuńSuper, radosne kolory :) Aż miło zacząć nowy tydzień :)
OdpowiedzUsuńZapraszam po odbiór wyróżnienia :)
OdpowiedzUsuńhttp://alexandra-mojepasje.blogspot.com/2011/11/wyroznienie.html
Pozdrawiam :)
Cudna ta bransoletka:-) Nastał czas gdzie chyba wszystkim brakuje kolorow... ale to dobrze bo jaki ten swiat bylby bez nich???
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
faktycznie mocno kolorowa :D bardzo ładna :)
OdpowiedzUsuńkolczyki skromne ale urocze ;)
pozdrawiam
Zapraszam po odbiór nagrody tu:
OdpowiedzUsuńhttp://jewellerybyagnieszka.blogspot.com/2011/11/wyrozniona.html
Pozdrawiam :)
Piękna :) Ja uwielbiam bransoletki wszelkie , a Twoja wyjątkowo mi się podoba. Faktycznie patrząc na te kolory odrazu człowiek myśli o lecie i wakacjach :D
OdpowiedzUsuńJa z tymi kolorami też tak mam o tej porze... roku.
OdpowiedzUsuńAle już sobie zamówiłam na to lekarstwo. Dzis przyszło, niedługo pokażę efekty kuracji.
Ty juz sie leczysz fantastycznie!
Madziu, dziękuje za kontakt w sprawie ceramiki! Buźka!
Bardzo mi sie podobaja Twoje wyroby!
OdpowiedzUsuńMaja rustykalny klimat!
Buziaki!