15 czerwca 2011

"Coś do ucha na lato"

"Czy ma pani coś do ucha na lato?" - takie pytanie usłyszałam ostatnio od jednej z moich klientek.
"Do ucha" to ja zawsze mam "coś", ale na lato? Myślałam, że moje kolczyki, te do tej pory wykonane, nadają się także na lato, ale ta pani miała jakiś poważniejszą chyba potrzebę uszno-biżuteryjną. Wyobraziłam sobie jakie to okoliczności przyrody, bądź nastroju wewnętrznego kojarzą mi się z latem. A więc moje wyobrażenia na temat kolczyków na lato są następujące: kolory, kolory i jeszcze raz kolory, muszą "dyndać", a do tego mają być lekkie jak piórko (bo po co do męczącego upału dodawać jeszcze męczące ucho ciężkie kolczyki).
Po głębszej analizie tego co mam w zapasach koralikowych, "skręciłam" takie oto pary:



 


 


3 komentarze:

  1. Your work is very nice! I like it a lot! / Ulrica =o)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękne kolczyki, trudno wybrać które najbardziej są niezbędne :)
    Ale ponieważ jestem TU pierwszy raz, to wypada się przywitać: serdecznie witam i zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za udział w moim Candy :)
    Piękne rzeczy robisz, a te kolczyki arcypiękne :) na pewno z ciekawością będę obserwować Twój blog :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń