28 lipca 2011

Fimo c.d. i mały poradnik domowy...


Tym razem prezentuję moją ulubioną parę kolczyków powstałą podczas ostatniej sesji z fimo.
Ulubione ponieważ dodałam piękne fasetowane oponki agatu. Cieszą oko i dodają szlachetności (o ile to w ogóle możliwe, bo przecież używam głównie posrebrzanych elementów - czytaj: mało wyrafinowanych).
Posrebrzane bigle może nosić większość znanych mi kobiet. Niestety zdarzają się takie panie, które po włożeniu takich kolczyków, albo mają ochotę uszy rozdrapać z powodu okrutnego swędzenia, albo ich uszy przypominają dwie wielkie czerwone diody, które na pewno nie dodają uroku.
W takim wypadku proponuję najpierw kilka domowych sposobów zaradzenia zaczerwienieniu ucha:
1. Przed pierwszym włożeniem zdezynfekować bigle za pomocą wacika nasączonego spirytusem salicylowym (tak robi moja mama z biżuterią, którą dostanie ode mnie i to działa!).
2. Przed założeniem zanurzyć bigle w przeźroczystym lakierze do paznokci i oczywiście poczekać aż wyschnie. Tworzy on izolującą przed alergenem warstwę dla wrażliwego ucha (sposób zasłyszany i przetestowany z powodzeniem na jednej znajomej osobie).
Jeśli to nie pomoże, to po prostu należy bigle wymienić na takie z litego srebra. Oczywiście podnosi to cenę kolczyków (niestety).
W swojej pracy z biżuterią spotkałam się z biglami z wybitą próbą i bez. Te bez próby są zazwyczaj tańsze. Nie mam zielonego pojęcia dlaczego tak jest, nie jestem jubilerem.
Warto właśnie spróbować tych tańszych, gdyż całkowicie spełniają wymagania kobiet z wrażliwymi uszami.
Mam nadzieję, że ta garstka rad przyda się którejś z Was. Pozdrawiam :)

ps. Jeśli znacie jeszcze jakieś super sposoby na radzenie sobie z posrebrzana biżuterią w przypadku uczulenia na nią, to proszę podzielcie się tą wiedzą. Będę Wam bardzo wdzięczna :)

5 komentarzy:

  1. Moje uszy są bardzo kapryśne i czasem bardzo długo nic się nie dzieje, a czasem nagle zaczynają ropieć. Nie wiem czy to jest jakiś sposób, ale jak zaczyna się to ostatnie to po wygojeniu ucha na jakiś czas zakładam złote kolczyki. Potem wszystko wraca do normy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przez pierwsze 3 lata od przekłucia uszu miałam problemy z doborem kolczyków. Bezpośrednio po przekłuciu nosiłam dłuższy czas złoto i moje uszy tak się do tego przyzwyczaiły, że o metalach nieszlachetnych nie mogło być mowy, a nawet srebro po dłuższym czasie powodowało reakcję alergiczną. Jestem jednak z tych osób, które nie tolerują ograniczeń wynikających ze stanu zdrowia - zaciskałam więc zęby i nosiłam nie-złote kolczyki, zaczynając od srebra, do którego wpierw przyzwyczaiłam uszy, poprzez posrebrzane i inne. Na podrażnienia i rany stosowałam 1. środki dezynfekujące 2. wyciąg z aloesu (domowy), który działał gojąco. Teraz już nie mam takich problemów, chyba że założę cięższe kolczyki :/ podejrzewam jednak, że naprawdę uczulone osoby nie mogą tak po prostu się odczulić

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolczyki śliczne :)
    Rady na pewno pomogą nie jednaj z nas :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne kolczyki :)
    Dzięki za udział w moim candy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Madziu może dlatego tańsze są bez próby, bo mają mniej czystego srebra, więcej innych domieszek?

    OdpowiedzUsuń