Etykiety
anioły
(7)
biżuteria
(178)
bransoletki
(7)
broszki
(34)
ceramika
(50)
dekoracje
(6)
filc
(15)
hafty koralikowe
(16)
inspiracje
(1)
kiermasze
(12)
kolczyki
(26)
kołnierzyki
(2)
komplety
(7)
kotki
(15)
króliki
(6)
len
(17)
maskotki
(44)
misie
(25)
moje fotografowanie
(8)
pejzaż
(4)
pieski
(18)
prosiaki
(2)
różne
(53)
serca
(3)
słonie
(3)
spod igły
(99)
stemple
(1)
sztuka użytkowa
(5)
Tilda
(7)
tworzone na zamówienie
(1)
wisiory
(1)
wydziergane
(11)
ze szmatek
(12)
5 lipca 2012
Lekcja cierpliwości
Przywieszka koralikowa, taki mój mały projekt, skromna wprawka zaledwie. Do ideału jej jeszcze daleko i nie piszę tego z fałszywą skromnością. Wiele prucia i wiele szycia. Ta praca pozwoliła mi zrozumieć ile czasu, zdrowia i cierpliwości wymaga tworzenie koralikowej biżuterii. Wielki szacun dla moich mistrzyń, które podpatruję na blogach. Ten drobiazg zajął mi cały dzień, a wieczorem ledwie patrzyłam na oczy.
I jak tu wycenić taką pracę? Chyba sobie daruję i zostawię na pamiątkę, bo pewnie nie prędko powtórzę coś podobnego.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Też robię (oczywiście, zupełnie amatorsko) takie rzeczy z koralików i zgadzam się - dużo pracy, cierpliwości... ale też, ile radości przynosi takie zrobione maleństwo :)
OdpowiedzUsuńPiękny!
OdpowiedzUsuńI mówisz, ze to pierwszy raz?!
przepiękny
OdpowiedzUsuńOj tak cierpliwości to trzeba mieć dużo, żeby wykonać coś tak pięknego.
OdpowiedzUsuń