Na wstępie muszę powiedzieć, że jesteście dziewczyny cudowne. Wiedziałam, że zagadka z poprzedniego posta nie będzie trudna, ale komentarze powaliły mnie na łopatki. Rozśmieszyłyście mnie i zaskoczyłyście. Dziękuję :)))
A dzisiaj, na prośbę lemontree, która zostawiła komentarz pod postem z maminymi dzierganymi kociakami, publikuję pierwsze zdjęcia kołnierzyków mojej mamy, ale nie wszystkie na raz. Dzisiaj dwa pierwsze:
Śliczne :)
OdpowiedzUsuńO! Jestem bardzo miło zaskoczona :) Dziękuję za spełnienie prośby :) Te kołnierzyki są piękne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
świetne, pamietam, że kiedyś miałam kołnierzyki tego typu
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
sliczne te kołniezyki... miałam kiedyś podobny do fartuszka szkolnego♥
OdpowiedzUsuńCUDOWNY KOŁNIERYK !
OdpowiedzUsuńKołnierzyki są śliczne, ale tak się zastanawiam... czy ktoś będzie je nosił? (może to głupie pytanie, ale ja nigdy nikogo nie widziałam w szydełkowym kołnierzyku, więc się zastanawiam...)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Cześć Anzo. Powiem tak: najlepszym dowodem na to, że ktoś je nosi jest fakt, że mama sprzedaje owe kołnierzyki, zarówno na kiermaszach jak i przez internet i zamówienia ma z całej Polski. Z resztą możesz znaleźć je na Tablica.pl (Łódź). Nie są to jakieś zawrotne ilości, bo 2-3 miesięcznie, ale i tak za każdym razem bardzo się cieszymy gdy któryś znajdzie nową właścicielkę :)
Usuń