Świeżo uszyta i wypchana, jeszcze golusieńka, a uszy leżą obok. Miała być zagadka, ale te uszy zdradzają chyba wszystko. Czekam na odpowiedzi. Nagrodą-satysfakcja :)
Zapowiada się na kolejnego cudnego króliczka. Ja kiedyś próbowałam sobie takiego uszyć, ale wyszedł mi jakiś taki podstarzały zając z piwnym brzuszkiem :P
Królica jak nic... zrobię dla niej marchewkę co Ty na to? Daj znać tylko czy będzie miała jakiś koszyczek czy zrobić jej wisior, brochę czy taką zwykłą do kieszonki?:P
Królisia :)
OdpowiedzUsuńNo, jakżeby inaczej - zajęczyca! :D
OdpowiedzUsuńKróliczek oczywiście
OdpowiedzUsuńKrólisia Agniesia!
OdpowiedzUsuńUszy imponujące ale podszyć pod misia to się jej nie uda ;)
OdpowiedzUsuńZapowiada się na kolejnego cudnego króliczka. Ja kiedyś próbowałam sobie takiego uszyć, ale wyszedł mi jakiś taki podstarzały zając z piwnym brzuszkiem :P
OdpowiedzUsuńKrólica jak nic... zrobię dla niej marchewkę co Ty na to? Daj znać tylko czy będzie miała jakiś koszyczek czy zrobić jej wisior, brochę czy taką zwykłą do kieszonki?:P
OdpowiedzUsuń