Nabyłam ostatnio całkiem okazyjnie piękny kawałek organdyny w odcieniach zieleni. Zaszalałam i od razu skroiłam połowę. Lato mnie inspiruje, bo pewnie zimą nie sięgnęłabym po tak soczystą zieleń. Zrobiłam pięć broszek, dodając także szarości i błękitu. W środku zielone, opalizujące koraliki, choć niestety nie widać tego na zdjęciach jak pięknie się mienią, zwłaszcza te ciemniejsze.
Ależ zielono. Miłego dnia,Grzegorz.
OdpowiedzUsuńPiękne te brochy :) W taki słoneczny dzień bardzo kusi by ubrać coś w tak soczystym kolorze :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Magda
Fajne brochy! Kiedyś też je robiłam. Podaj na maila namiary do wysyłki - wygrałaś kwiatki!
OdpowiedzUsuńPiękne zieloności.
OdpowiedzUsuń