Na warsztacie u mnie ostatnio komplety .
Bawię się koralikami, łącze jeden z drugim i trzecim. A może ten pasuje do tego, a może nie? Nie rzadko zdarza mi się prawie już przy końcu roboty, zmienić zdanie i wrócić do początku, i od nowa...
Oczywiście dla mnie to raczej zabawa, a dosyć często słyszę od innych "o rany, jak ty masz tak cierpliwość do tych drobinek?". Zawsze odpowiadam, że dla mnie to jak medytacja, coś w rodzaju transu, a już najlepiej jak jest cicho i wszyscy już dawno śpią. Mam wtedy święty spokój i mogę zanurzyć się w moje ulubione koraliki...
Zdjęcia oczywiście robione następnego dnia.
Pierwszy komplet: drewno i bajecznie błękitne szkło. Jeszcze w wakacyjno-morskim klimacie, bo z małą rozgwiazdą.
Szkło weneckie i szklane perełki. Zestaw bardziej elegancki, a nawet ślubny.
Fioletowo-czarne szaleństwo. No i to szlifowane opalizujące szkło. Niestety zdjęcie nie oddaje w pełni uroku tych koralików.
Biała masa perłowa w kształcie rombów ozdobiona metalowymi kwiatkami.
morski - przepiękny! kocham takie połączenie kolorów
OdpowiedzUsuńdrugie naj - fioletowe :)
pewnie gdyby były jakieś zielenie, to te podobałyby mi się najbardziej ;)
Piękne komplety :) w każdym kolorze :P
OdpowiedzUsuńMadziu komplet w pięknym lazurowym kolorze z dodatkiem drewna jest moim faworytem choć każdy ma w sobie coś wyjątkowego.Cudne!!!
OdpowiedzUsuńW końcu mi się udało normalnie zamieścić komentarz,z tą przeglądarką miałaś rację.Dziękuję i miłego dnia pełnego fajnych pomysłów twórczych.
Ten wakacyjny cudowny, uwielbiam takie klimaty
OdpowiedzUsuń