... jednej z czytelniczek. Oto jamnik, ten sam, którego fragmentarycznie prezentowałam w poprzednim poście. W duecie z drugim, któremu akurat zdjęć w trakcie szycia nie zrobiłam, bo zwyczajnie nie wpadłam wtedy na ten pomysł, ale pasował kolorystycznie. Mają też ważną wspólną cechę. Zawierają tę samą tkaninę, kupioną przeze mnie okazyjnie z pudła z resztkami zasłon.
Cudne jamniki. Bardzo podobaja mi sie kolory :)
OdpowiedzUsuńbardzo sympatyczne pieski ;)
OdpowiedzUsuńSłodkie psiaki,
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
MZ
Fantastyczne!
OdpowiedzUsuń