Przyznam, że trochę wstydziłam się go Wam pokazać. Jest śmieszny, pokraczny, ma zupełnie przypadkowe proporcje. Za duże uszy, za cienkie nóżki i zbyt krótki tułów (albo odwrotnie, zbyt dużą głowę), na dodatek uszyłam go z dziwnego metalicznego materiału, ale...cóż... mam do niego ogromny sentyment. Teraz siedzi na honorowym miejscu na półce.
Dla mnie ten misiek bez wątpienia ma duszę :)
Jest piękny!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Madziu droga. Wszystkie Twoje prace mają wyjątkowy charakter i duszę. Ten misio jest praojcem wszystkich i zasługuje na wyjątkowe i honorowe traktowanie. Mimo pewnych niedoskonałości, choć ja ich nie zauważam, jest wyjątkowy. Materiał iście staruteńki ale teraz takich już nie robią i tak na prawdę to jest ich siła. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i miłego popołudnia życzę,Grzegorz.
OdpowiedzUsuńuroczy :)
OdpowiedzUsuńTaka tego miśka uroda. Ładny jest i już.
OdpowiedzUsuńMisiek jest piękny i myślę, że spokojnie możesz go powielać - może i pokraczny ale wzbudza morze czułości, no a o to chyba chodzi :))))
OdpowiedzUsuńŚciskam
A.