Ostatnimi czasy na moim blogu dominowały wpisy biżuteryjne. Najwyższy czas zrównoważyć sytuację wytworem krawieckim. A, że deszczowa pogoda sprzyja rękodziałaniu, to też mam się czym pochwalić.
Oto kolejna Tilda. Tym razem w tradycyjnym kapelusiku, ale już oczami wyobraźni ubrałam ją w beret (taki jak
TU). Muszę też koniecznie taką uszyć.
Śliczna jest :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa zostawione na Twoim blogu :) Twój też obserwuję od jakiegoś czasu i czytam każdy wpis, nawet jeżeli nie zamieszczam komentarzu. Wszystko co robisz bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Urocza!
OdpowiedzUsuńMadziu ależ Ty wszechstronna jesteś. Wciąż pamiętam Twoje broszki :)
OdpowiedzUsuńSerdeczności posyłam :*
Cudniutka Tildka... dziękuję za udział w candy i życzę powodzenia
OdpowiedzUsuńcudna:) podziwiam:)
OdpowiedzUsuńdziękuje za udział w candy i życzę wygranej:)