Ostatnie dni dały mi w kość. Coraz bliżej wytęskniony wyjazd nad jezioro, a życie jak na złość wyciska ze mnie resztki sił i sprawdza moją silną wolę. Mam mnóstwo pracy, terminy krótkie, muszę się sprężyć, a do tego wszystkiego od wczoraj jestem chora, kaszel, gorączka... jak ja tego nie znoszę :(
Oby tylko udało mi się dotrwać do środy...
W codziennym misz maszu zajęć znalazłam czas na zrobienie, uwaga (!), aż dwóch broszek, szaleństwo normalnie ;)
Broszki piękne, zdrowiej kochana :))
OdpowiedzUsuńBroszki piękne! Pozdrawiam i życzę zdrówka!
OdpowiedzUsuńŚliczne błękitne broszki :) dużo zdrówka życzę !
OdpowiedzUsuńWitam! Chciałam się dowiedzieć czy dotarła moja przesyłka;)
OdpowiedzUsuńŻyczę szybkiego powrotu do zdrowia!!!