30 czerwca 2014
23 czerwca 2014
Ceramicznie i nieco archiwalnie.
Robiłam je już jakiś czas temu.
Miłe wspomnienie wieczorów spędzonych na formowaniu, wałkowaniu i lepieniu z gliny. Były wstępem do większych serii, to znaczy miały być, bo niestety tak się złożyło, że większa ilość nie powstała. Tak to jest jak ma się tysiąc pomysłów na minutę. Nie wystarcza czasu na realizowaniu ich. Może kiedyś wrócę do kolczyków z ceramiki...
Miłe wspomnienie wieczorów spędzonych na formowaniu, wałkowaniu i lepieniu z gliny. Były wstępem do większych serii, to znaczy miały być, bo niestety tak się złożyło, że większa ilość nie powstała. Tak to jest jak ma się tysiąc pomysłów na minutę. Nie wystarcza czasu na realizowaniu ich. Może kiedyś wrócę do kolczyków z ceramiki...