... i cały mój zapał do pracy. Lenistwo rozlało się po kątach i nic, ale totalnie nic mi się nie chce, bo za gorąco. No to dzisiaj pokazuję coś zaległego. Praca bodajże wiosenna, tylko nie nadążam z publikowaniem.
Aha i zapomniałam dodać, że było to moje pierwsze podejście do filcowych wałeczków. Tym, którzy nie filcują wyjaśnię, że są bardziej pracochłonne niż kulki i do tego trzeba się trzy razy bardziej namęczyć, aby wszystkie były mniej więcej tych samych rozmiarów.
bardzo ładna i fajna, szczególnie podoba mi się ta róznica w koralikach - jeden zdobiony
OdpowiedzUsuńWitaj!
OdpowiedzUsuńJa również nie lubię upałów i nie wiem co ludzie widzą w takich wysokich temperaturach.
Ładny kolor tego naszyjnika, może i ja w końcu znajdę czas na filc, bo chciałabym również tej techniki rękodzielniczej spróbować. Tylko skąd wziąć czas?
Dziękuję za wizytę na moim blogu i za udział w Candy.
Z pozdrowieniami
Monika
Super naszyjnik, te koraliczki filcowe śliczne, szczególnie ten zdobiony :)
OdpowiedzUsuńŚliczne :) Technika, której nie znam.
OdpowiedzUsuń