Smutny aniołek, tym razem z lnianym "ciałkiem".
To że jest smutny to efekt wypadku przy pracy. Przez przypadek roztarłam oko (hmmm, to i tak dobrze, że rozmazało się do dołu, a nie na przykład do środka, dzięki temu uniknęłam szycia głowy po raz drugi). Potem musiałam oczywiście domalować takie drugie.
Ja wolę anioły wesołe lub neutralne, ale są osoby którym i ten się spodoba, może i ja się kiedyś do takich aniołów przekonam. A może właśnie dzięki temu nabrał charakteru?
Nie wiem. A co Wy o tym sądzicie?
Śliczny Aniołek:)
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję za udział w moim Candy i odwiedzeniu mojego bloga.Życzę powodzenia w losowaniu.
Serdecznie pozdrawiam.
-Peninia
Chociaż smutny, to jednak na swój sposób uroczy :)
OdpowiedzUsuń