24 stycznia 2011

Ceramicznie i z odzysku...

Biżuteria ceramiczna.
Te "okazy" pochodzą mniej więcej z całego ubiegłego roku, ponieważ co jakiś czas wpadały mi w ręce koraliki z odzysku, a to z  rozerwanego sznura - przyniesione przez moją siostrę, a to mi się coś odwidziało i postanowiłam rozkręcić, by potem na nowo skręcić, a to na wyprzedaży "ostatnie sztuki" udawało mi się trafić.
Jest tego sporo, więc postanowiłam skleić tego posta (w miarę spójnego tematycznie), a przy okazji ogarnąć trochę i uporządkować swoje archiwum zdjęć z 2010 roku ;)


 Oplecione srebrem:














Reszta nanizana na sznurek, do ucha i na szyję (także z odrobinką srebra) ...








20 stycznia 2011

Po prostu broszka

-czyli wynik moich nieustających poszukiwań.
Uwielbiam proste formy, czysty przekaz. Kolor (w tym przypadku zieleń), bez udziwnień, kolor tkaniny i kolor pereł ukrytych wewnątrz. Ja ją lubię...

17 stycznia 2011

Szare myszki





 Dwie szare myszki, mały przerywnik w codziennej pracy z biżuterią.
Z jednej chyba zrobię broszkę, może przypnę do  torby, żeby pooglądała sobie świat. Pchi! Świat? Jaki świat? Po prostu łódzką szarą rzeczywistość. No cóż, może jej się spodoba, w końcu też jest szara :)

10 stycznia 2011

hurtem....

...prezentuję dziś biżuterię, hmm... jak ja to nazywam "na bogato". Przeogromna ilość koralików wszelkiej maści: marmur, piasek pustyni, szkło, kocie oko, szkło weneckie, masa perłowa, szklane perełki, crackle, a nawet akryl ukrył się pomiędzy tym wszystkim, choć za akrylem nie przepadam. Zdjęcia pochodzą z różnych okresów mojej biżuteryjnej działalności dlatego różnią się między sobą światłem lub tłem.
Większość robiona na zamówienie. Po prostu i na szczęście się podobają.












5 stycznia 2011

Trochę inny anioł...

Smutny aniołek, tym razem z lnianym "ciałkiem".
To że jest smutny to efekt wypadku przy pracy. Przez przypadek roztarłam oko (hmmm, to i tak dobrze, że rozmazało się do dołu, a nie na przykład do środka, dzięki temu uniknęłam szycia głowy po raz drugi). Potem musiałam oczywiście domalować takie drugie.
Ja wolę anioły wesołe lub neutralne, ale są osoby którym i ten się spodoba, może i ja się kiedyś do takich aniołów przekonam. A może właśnie dzięki temu nabrał charakteru?
Nie wiem. A co Wy o tym sądzicie?